Zarost na męskiej twarzy w większości kultur był synonimem prawdziwego mężczyzny. Tylko mężczyzna z zarostem był dobrym władcą, wojownikiem, kapłanem czy też mędrcem. Ile w tym było prawdziwej chęci noszenia zarostu a ile wytycznych religii czy też pozycji społecznej trudno dziś określić.
Nasuwa się też jeszcze jedna myśl, która wydaje się mieć podstawy, że kult zarostu w dawnych czasach był powodowany tym iż współcześni mężczyźni mieli trudności w codziennym goleniu, bo ówcześni panowie nie dysponowali produktami do golenia jakie mają współcześni mężczyźni. A golenie specjalnie do tego wyostrzonym nożem na pewno nie należało do przyjemności.
Kolejne wieki zmieniały status zarostu i broda już nie była tak pożądana jak kiedyś bywało. Sromotną klęskę dla zarostu a w szczególności brody przyniósł dwudziesty wiek.
Z powodu dwóch wojen światowych mężczyźni w tym czasie woleli się golić aby być zdrowszym i nie posiadanie zarostu bardziej umożliwiało swobodnie wkładanie sprzętu wojskowego.
Do tego najwięksi dyktatorzy tych lat nosili właśnie zarost. Nikt nie chciał być utożsamiany z człowiekiem, którego nienawidziły miliony.
Czas wojny to także okres, w którym do ogólnego obiegu weszły produkty do golenia, które były coraz wygodniejsze w użytkowaniu i nie trzeba było wiele płacić przy zakupie.
Współcześnie jedna trzecia mężczyzn posiada zarost w bardzo wielu wariantach. Zarówno brody jak i wąsów nie zapominając o bokobrodach, które wszak też są atrybutem zarostu.
A co kieruje dziś męską część społeczeństwa, która zdecyduje się na wybranie zarostu?
Zapewne powodów jest bardzo wiele a do najważniejszych elementów tych decyzji jest chociażby to, że skóra źle znosi codzienne cięcie zarostu poszczególnymi produktami. Panowie nawet przy bardzo ostrożnym goleniu posiadali bardzo poważne ciągle powtarzające się głębokie podrażnienia, które pozostawiały nawet niewielkie blizny.
Wiadomym jest, że wprawdzie kosmetyki i produkty do golenia są dziś wysokiej jakości, jednak bardzo wielu mężczyzn posiada skórę wrażliwą i golenie bardzo negatywnie wpływa na skórę podczas usuwania owłosienia na twarzy i ogólną kondycję skóry twarzy.
Innym powodem posiadania brody, bokobrodów czy też wąsów jest manifestowanie poprzez zarost przynależność do danej grupy społecznej, która wymaga od mężczyzny tego właśnie atrybutu. Takie postępowanie należy przyjąć będąc np. ortodoksyjnym żydem lub zamieszkując w społeczności amiszów.
Największa grupa panów mających zarost na twarzy to ci co wybrali go bo ich wygląd ogólny poprawia się przy noszeniu zarostu i dlatego zdecydowali się na to posunięcie.
A jaki zarost jest obecnie najmodniejszy ?
W zasadzie wszystkie kierunki cięcia brody zdominowany jest przez jeden, a jest nim trzydniowy zarost.
Przed kilkunastoma laty zaczęli to ciecie brody nosić gwiazdy i wszelkiego rodzaju celebryci. Lansowanie takiego zarostu dało efekty i w niedługim czasie zaczęło to ciecie brody mieć naśladowców, chociaż na początku komentarze tego typu brody nie były pochlebne.
Uważano, że mężczyzna go noszący wygląda niechlujnie i nieestetycznie. Z czasem jednak opinie o tym zaroście zmieniły się o sto osiemdziesiąt stopni i teraz uważa się takiego mężczyznę za zmysłowego i bardzo seksownego.
Dla panów ten typ zarostu jest także bardzo dobry bo nie wymaga szczególnie dużego zaangażowania w dobry wygląd brody. Wystarczy co kilka dni skrócić cały zarost i to wszystko.
Czy powinni go nosić wszyscy mężczyźni, którzy zdecydowali się na zapuszczenie zarostu?
Oczywiście, że nie. Wciąż obowiązuje zasada wyboru zarostu do kształtu twarzy. Tylko dobierając w ten sposób nasz zarost zyskamy efekt końcowy zgodny z zamierzeniami.
Dobrze jest aby przy wyborze typu zarostu uczestniczył specjalista i swoim doświadczeniem oraz wprawna ręką pokierował nasze poczynania w odpowiednim kierunku. Unikniemy w ten sposób wielu rozczarowań i potencjalnych pomyłek.
Wszak wiadomo, że tylko dobrze dobrany zarost będzie dodawał nam uroku i seksapilu a nie groteskową farsę, która nas oszpeci.